czwartek, 9 sierpnia 2012

"Electric Mud" Muddiego Watersa, płyta która inspiruje współczesną muzykę.

Gene Sculatti, pisarz i redaktor branży muzycznej którego artykuły pojawiały się w takich pismach jak USA Today, Rolling Stone, Creem i Los Angeles Times napisał kiedyś że sekcja rytmiczna na płycie "Electric Mud" wyprzedza muzykę hip-hop o trzy dekady. Chuck D, amerykański raper, pomysłodawca projektu pod nazwą Public Enemy oraz członek tej grupy muzycznej przyznał że album Muddiego Watersa zainspirował go do dość oryginalnego pomysłu połączenia brzmień bluesa z muzyką którą wykonuje. Z pomysłem tym zwrócił się do producenta muzycznego, spadkobiercy kultowej już wytwórni Chess Records Marshalla Chessa. Ten przystał na pomysł i ad hoc skonstruowano zespół zapraszając również oprócz dawnych gwiazd bluesa także kilku członków The Roots, amerykańskiej grupy hip hopowej których styl oprócz brzmień hip hopowych silnie związany jest z muzyką jazzową i rockową. Powstał ciekawy projekt którego bazą wyjściową była właśnie "Electric Mud". Materiał dotyczący tego projektu można zobaczyć w filmie wyprodukowanym przez Martina Scorsese pt The Blues w odcinku piątym zatytułowanym "Feel Like Going Home".
Wróćmy jednak do głównego bohatera opowieści czyli albumu "Electric Mud". Cóż to za płyta która tak inspiruje? Kilka suchych faktów jest niezbędne wymienić. Album ukazał się 5 października 1968 roku nakładem wytwórni Cadet Records filii zależnej od Chess Records i łączył w sobie brzmienie bluesa i rocka psychodelicznego. Sprzedał się w nakładzie 150.000 egzemplarzy w ciągu pierwszych 6 tygodni od dnia publikacji.Osiągnął w roku wydania na liście magazynu Billboard pozycję numer 127 i stał się pierwszym albumem Muddiego Watersa który wszedł do klasyfikacji Billboard i Cash Box.
Skąd pomysł na taki album? Otóż w roku 1968 Chess Records idąc z duchem czasu postanowił zmodernizować brzmienie swoich wybitnych bluesmanów takich jak Howlin` Wolf i wspomniany Muddy Waters przekonując ich aby niektóre ze swoich utworów przearanżować na brzmienie bardziej psychodeliczne, tu bardzo silnie inspirowali się twórczością Jimiego Hendrixa. Wszystkie te zabiegi miały swój finał w postaci dwóch albumów "Electric Mud" i "The Howlin`Wolf Album.
Na albumie "Electric Mud" wykorzystano w szerokim zakresie efekty gitarowe takie jak Wah-Wah (tzw. kaczka) oraz efekt fuzz (przester). Sam Muddy Waters był krytycznie nastawiony do albumu i stwierdził później w swojej biograficznej książce "The Mojo Man" że płytka nadawała się do kosza i pomimo że na początku dobrze się sprzedawała to szybko kopie albumu zaczynały być zwracane przez fanów z powrotem do sklepów z powodu tych wszystkich efektów typu wah-wah czy fuzz, twierdząc że przecież to nie może być Muddy Waters.
Pomimo miażdżącej krytyki w USA, w Wielkiej Brytanii album został przyjęty dobrze. Marshall Chess twierdził że "Electric Mud" był najlepszym albumem Muddiego Watersa który kiedykolwiek nagrał dla wytwórni Chess. Ponadto stwierdził że album inaczej przyjęto w Wielkiej Brytanii gdyż Anglicy są mniej ekscentryczni od Amerykanów.
Posłuchajmy zatem "Electric Mud" może kogoś zainspiruje ta płytka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz