wtorek, 28 czerwca 2011

Legendarne festiwale rockowe. Część 2. KFRC Fantasy Fair & Magic Mountain Music Festival


Niektórzy mogliby mi poczytać to jako dość poważne uchybienie gdybym nie opisał chociaż w kilku słowach festiwalu Fantasy Fair o którym wspomniałem w części pierwszej serii „Legendarne festiwale rockowe”. Niektórzy mogliby zadać pytanie również – czemu przyjęło się uważać że pierwszym festiwalem rockowym był Monterey, skoro tydzień wcześniej miał miejsce również rockowy Fantasy Fair. To prawda, istotnie tak było ale nie był to festiwal tak przełomowy, tak zróżnicowany muzycznie, niekomercyjny, bezpłatny i o takiej skali i formacie jak wspomniany Monterey, który przez wielu jest właśnie uważany za pierwszy i niepowtarzalny w swojej historii.  Niewątpliwie jednak był on festiwalem który otworzył cykl imprez „Summer of Love” roku 1967. Dla dokładnych dorzucam więc ten opis żeby nie czuli się zawiedzeni.
Fantasy Fair jako pierwszy autentyczny festiwal rockowy niestety nie zachował tak bogatej dokumentacji filmowej jak Monterey. W kategoriach historycznych jest w cieniu festiwalu Monterey Pop do którego doszło tydzień później. Pierwotnie festiwal był zaplanowany na 3 i 4 czerwca ale został przeniesiony ze względu na brak pogody.
Festiwal KFRC Fantasy Fair & Magic Mountain odbył się na południowej ścianie Mount Tamalpais tuż nad mostem Golden Gate w hrabstwie Marin w Kaliforni w dniach 10 i 11 czerwca 1967 roku. Wydarzenie to zorganizowano w specjalnie przygotowanym naturalnym amfiteatrze imienia Sidneya B. Cushinga. Przez to dwudniowe wydarzenie przewinęło się ok.  36.000 osób. Pomysł imprezy był zrealizowany i sponsorowany przez Toma Roundsa i jego partnera Eda Mitchella. Rounds był dyrektorem programowym stacji radiowej KRFC nadającej na falach 610 Khz AM w San Francisco.  Pełna nazwa stacji brzmiała KFRC 610 kHz AM, RKO Bill Drake "Radio Boss" Top 40, gdzie „Radio Boss” jest oznaczeniem jednego z dwóch róznych formatów radiowych nadających w USA i Wielkiej Brytanii, a Top Forty lub Top 40 jest skrótem przemysłu muzycznego oznaczającym aktualnie najbardziej popularne utwory z danego gatunku i odnosiło się zazwyczaj do najlepiej sprzedających się i najczęściej nadawanych popularnych utworów muzyki z poprzedniego tygodnia. Top 40 stał się dominującym formatem radiowym w lat 1960, 1970 i 1980. Także jak sama nazwa wskazywała na festiwalu występowali wykonawcy którzy zajmowali dość szeroką przestrzeń w eterze fal radiowych AM i FM w ówczesnym czasie. Stąd dość komercyjna forma festiwalu.
The Doors na scenie.
W zasadzie festiwal był podwójnym wydarzeniem składającym się z jednej strony z jarmarku, na którym były prezentowane i sprzedawane miejscowe wyroby sztuki rzemieślniczej, zaś część muzyczna miała miejsce w sąsiednim amfiteatrze. Wstęp na festiwal kosztował symboliczne 2 dolary, a wszystkie zgromadzone dochody zostały przekazane na cel charytatywny dla pobliskiego ośrodka Hunter`s Point Child Care Center znajdującego się w San Francisco.
Okładka broszury festiwalu informowała że do parku gdzie znajdował się amfiteatr przewidziany był transport w postaci autobusu o nazwie "Trans-Love Bus Lines" który zabierał ludzi z między innymi takich miejsc jak Marin County Civic Center i Mill Valley. Po przejechaniu malowniczych widoków górskich przybyłych na festiwal gości witał gigantycznych rozmiarów balon w kształcie buddy. 
Kilka słów o wykonawcach biorących udział w tym wydarzeniu. Wśród głównych atrakcji festiwalu znalazły się między innymi takie grupy jak The Doors, Canned Heat, Jefferson Airplane,  The Byrds,  Captain Beefheart & the Magic Band, Country Joe and the Fish. Szczególnie dla grupy The Doors festiwal był pierwszym dużym przedstawieniem na którym wypromowali swój wielki przebój “Light My Fire”, który znalazł się na szczycie list przebojów.


A oto pełna lista wykonawców:


Sobota, 10 czerwca
  • Mount Rushmore
  • Rodger Collins
  • Dionne Warwick
  • The Doors
  • The Lamp of Childhood
  • Canned Heat
  • Jim Kweskin Jug Band
  • Spanky and Our Gang
  • Blackburn & Snow
  • The Sparrow
  • Every Mother's Son
  • Kaleidoscope
  • The Chocolate Watch Band
  • The Mojo Men
  • The Merry-Go-Round
Stragany z wyrobami artystycznymi.

Niedziela, 11 czerwca 

  • Sons of Champlin
  • Jefferson Airplane
  • The Byrds z Hugh Masekelą
  • P. F. Sloan
  • Captain Beefheart & the Magic Band
  • The Seeds
  • The Grass Roots
  • The Loading Zone
  • Tim Buckley
  • Every Mother's Son
  • Steve Miller Blues Band
  • Country Joe and the Fish
  • The 5th Dimension
  • The Lamp of Childhood
  • The Mystery Trend
  • Penny Nichols
  • The Merry-Go-Round
  • New Salvation Army Band         

               
Bibliografia:

http://en.wikipedia.org/wiki/Fantasy_Fair_and_Magic_Mountain_Music_Festival
http://www.bcx.org/photos/events/concerts/ffair/

środa, 22 czerwca 2011

Legendarne festiwale rockowe. Część 1. Monterey Pop Festival.

 
Pewnego weekendu 16-18 czerwca 1967 roku 200.000 młodych ludzi udało się do Monterey, małego nadmorskiego miasteczka około 80 km na południe od San Francisco, by przeżyć coś niezwykłego. To był rok „Lata Miłości”, rok „Sierżanta Pieprza” The Beatles i początek nowej formy muzyki, nowego rodzaju zgromadzeń, początek ruchu politycznego i duchowego. 
Monterey Pop Festival było wydarzeniem, które zmieniło nasz świat od wewnątrz, poprzez nasze uszy, oczy i umysły, stworzyło nową kulturę i ukierunkowało ją na przyszłość. Chris Hillman z The Byrds powiedział kiedyś magazynowi Billboard że Monterey był "najlepszym festiwalem rockowym w historii "nie tylko ze względu na szerokie spektrum talentów - nie było przedawkowań narkotyków, błota i braku jakichkolwiek udogodnień, które towarzyszyły  festiwalowi Woodstock dwa lata później "Nie było żadnych negatywów w ogóle. Wszystko działało i było tak dobrze prowadzone, że ten precedens nigdy się już nie powtórzył”. Monterey Pop Festiwal był pierwszym rockowym festiwalem. Odbył się na stadionie Monterey County Fairgrounds  w Kalifornii. Jest on uważany za jedno z głównych wydarzeń obok mniejszego festiwalu Fantasy Fair & Magic Mountain Music Festival który odbył się na Mount Tamalpais w Marin County tydzień wcześniej, rozpoczynając wspomniane "lato miłości" roku 1967. Choć był to pierwszy rockowy festiwal na tak wielką skalę pomysł festiwali o podobnym formacie odbywających się w ciągu kilku kolejnych dni nie był wcale nowy. Już w 1954 roku odbył się słynny trzydniowy amerykański Newport Jazz Festival na którym można było zobaczyć takie gwiazdy jak Duke Ellington, Louis Armstrong, Thelonious Monk czy  Muddy Waters. Podobnie zresztą rzecz się miała z siostrzanym Newport Folk Festival który miał miejsce już w 1959 roku. Monterey Pop Festival natomiast zaczerpnął swój pomysł z odbywającego się w tym samym miejscu Monterey Jazz Festival zapoczątkowany w 1958 roku. Trzeba jednak podkreślić że wydarzenia te były stosunkowo niewielkie i do pewnego stopnia ograniczane przez charakter muzyki. Wydarzeniem, które stworzyło nowy schemat dużych festiwali muzyki na świeżym powietrzu był właśnie legendarny Monterey International Pop Festival. Postanowiono więc zrealizować to przedsięwzięcie o charakterze pop-rockowym, w którym miały być prezentowane również takie style muzyki jak blues, folk, soul, a nawet muzyka hinduska. Inspiratorami festiwalu byli Alan Pariser, Paul Simon oraz dwaj późniejsi dyrektorzy imprezy, czyli Lou Adler i John Phillips z The Mamas And The Papas. Do składu zarządu Festiwalu powołano Donovana, Micka Jaggera, Paula McCartneya, Jima McGuinna, Johnny’ego Riversa, Smokey Robinsona, Paula Simona i Briana Wilsona. 

Jimi Hendrix
Imprezę poprzedziły siedmiotygodniowe przygotowania w atmosferze niepewności czy w ogóle uda się zrobić festiwal bez supergwiazd. Lista uczestników była dość dziwna i widać było, że na festiwalu nie będzie pełnego przeglądu wszystkich stylów i liczących się wykonawców. Dwa zespoły zrezygnowały z uczestnictwa, aby nie przenosić swoich problemów z narkotykami na teren festiwalu. Chodzi tu o The Lovin' Spoonful i The Rolling Stones, chociaż Mick Jagger był w radzie dyrektorów-organizatorów a Brian Jones pojawił się na scenie aby zapowiedzieć grupę The Jimi Hendrix Experience. Chuck Berry zażądał 2000 dol., ale ponieważ festiwal organizowano na zasadzie koncertu dobroczynnego, postanowiono nie robić wyjątków. Bob Dylan dalej ukrywał się w Woodstock po rekonwalescencji szpitalnej kiedy to w lipcu 1966 roku uległ wypadkowi motocyklowemu. Cały czas chodziły plotki aż do ostatnich godzin niedzieli, że The Beatles wystąpią (wszyscy byli przekonani, że są w Monterey). Jednak grupa postanowiła nie łamać swojego przyrzeczenia Nigdy więcej występów. Beach Boys postanowili nie występować, gdyż Brian Wilson unikał poboru do wojska i wolał pozostawać w ukryciu, The Kinks pomimo tego że zostali zaproszeni nie udało im się uzyskać wizy z powodu sporu z Amerykańską Federacją Muzyków, podobna sytuacja spotkała również Donovana któremu odmówiono wizy gdyż był zamieszany w handel narkotykami, następnym nieobecnym byli Captain Beefheart & The Magic Band którzy co prawda zostali zaproszeni ale wedle informacji zawartej we wkładce do reedycji ich albumu "Safe of Milk" musieli odmówić głownie pod naciskiem gitarzysty zespołu Ry`a Cooder`a który twierdził że zespół nie jest do tego przedsięwzięcia jeszcze gotowy, Dionne Warwick and the Impressions w ostatniej chwili się wycofali, zespół The Love dostał zaproszenie do udziału, jednak ostatecznie je odrzucił, Eric Clapton wraz z zespołem Cream to następny akcent wielkich nieobecnych, argumentowali swój brak udziału faktem iż planowali zrobić na swój amerykański debiut własne większe przedstawienie, zespół Kaleidoscope pomimo że byli reklamowani nie wystąpili,  ostatni z wielkich nieobecnych to grupa The Doors, wyjaśnienie ich braku było dość dziwne, twierdzono mianowicie że koordynatorzy festiwalu po prostu zapomnieli ich zaprosić. John Densmore, perkusista zespołu, w swojej książce, "Riders on the Storm ", wyraził przekonanie, że nie zostali zaproszeni, ponieważ ich muzyka nie odzwierciedlała ideałów czasu, "Pokoju i Miłości". Zaskakiwał również całkowity brak wykonawców wydających swoje albumu pod egidą Berry’ego Gordy’a i jego Motown Records, jedynym akcentem było pojawienie się Smokey Robinsona w zarządzie festiwalu. 
Przejdźmy jednak do wykonawców którzy pojawili się na scenie festiwalu. W pierwszym tak wielkim, przedsięwzięciu wzięło udział 31 grup i solistów reprezentujących niemal wszystkie ówczesne kierunki muzyki pop, przede wszystkim rockowej, a przez widownię przewinęło się ponad 200 tysięcy osób. Niezwykle ważnym aspektem festiwalu o którym często się zapomina był fakt że wszyscy zaproszeni wykonawcy grali za darmo a dochody z koncertu miały być przeznaczone na cele charytatywne. 
Otis Redding
Pierwszego dnia, w piątek 16 czerwca, na scenie w Monterey wystąpili między innym: Lou Rawls, Johnny Rivers, słynny już wówczas duet Simon & Garfunkel, legendarna kapela The Animals oraz niepasująca trochę do stylu festiwalu grupa The Association. W sobotę zagrała cała plejada amerykańskiego rocka, między innymi: Janis Joplin wraz z zespołem Big Brother & The Holding Company, Otis Redding, Canned Heat, Quicksilver Messenger Service, Steve Miller Band, Electric Flag, Moby Grape, Jefferson Airplane, The Byrds oraz The Paul Butterfield Blues Band i Booker T. & The MG’s. Niewątpliwie jednak największe wrażenie pozostawiły tego dnia występy Janis Joplin z zespołem Big Brother & The Holding Company dla której był to jeden z pierwszych poważnych występów publicznych oraz entuzjastycznie przyjęty Otis Redding, który znalazł się na festiwalu dzięki staraniom promotora Jerry`ego Wexlera widzącego w tym wydarzeniu szansę na jego dalszy rozwój. Występując w kontrastującym z kolorowym kaftanami, paciorkami i kwiatami tradycyjnym czarnym garniturze, wyśpiewał takie hity jak "Try a Little Tenderness", "Shake", "Respect", "Satisfaction", i "I've Been Loving You Too Long". Po tym występie Redding nagrał swój największy hit "Sitting In The Dock Of The Bay", w którym zawarł swoje przeżycia z tej imprezy. Pomimo odniesionego ogromnego sukcesu niedługo cieszył się sławą, zginął 6 miesięcy później w katastrofie lotniczej w wieku 26 lat.  
The Who, gitara Pete`a Townshenda za chwilę zakończy swój żywot
Ravi Shankar
Najciekawszym jednak dniem festiwalu była niedziela 18 czerwca. Koncerty rozpoczęły się tego dnia od występu Ravi’ego Shankara, który zaproszony został na festiwal dzięki znajomości z Georgem Harrisonem. Ten hinduski mistrz gry na sitarze, tworząc swoją przyszłą popularność, potrafił zjednać sobie szacunek muzyków i fanów rocka. Po nim pojawiły się między innymi: najlepsza blues-rockowa formacja z Nowego Jorku – Blues Project oraz Bufflo Springfield – prekursorska grupa amerykańskiego folk-rocka, z późniejszymi sławami w składzie: Stephenem Stills’em, Jimem Messiną i Neilem Youngiem. Jednak największe wrażenie wywarły - angielska grupa The Who oraz The Jimi Hendrix Experience. Za kulisami odbyła się piekielna kłótnia. Pat Hartley – przyjaciółka zarówno Hendrixa jak i Rogera Daltreya z The Who, tak sprawę ujęła: "rzecz poszła o to, kto ma wystąpić pierwszy. Jeśli The Who wyjdą pierwsi, Jimi załatwi ich na cacy. A jeśli Jimi pójdzie najpierw, to nie ma sensu, żeby ktokolwiek próbował po nim". Zdecydowano jednak, że The Who pójdą pierwsi, jak się później okazało, ku wiecznemu ich żalowi. Obecni na koncercie, utrzymywali jednak, że ich występ przewyższył wszystkie poprzednie popisy. W finale zabrzmiał hymn "My Generation", zagrany z potężnym impetem i hard-rockową agresją. Na zakończenie utworu Pete Townshend rozwalał gitarę na kawałki, Daltrey tłukł mikrofonem w talerze perkusji, a granaty dymne wybuchały na całej scenie. Robotę czyścicielską wykonała, spełniając tym samym rolę buforu kapela z San Francisco Grateful Dead.  Ta, po latach, bodaj najbardziej kultowa grupa po tamtej stronie Atlantyku w Monterey dała występ łagodny, ale zarazem podtrzymujący gorącą atmosferę. Przez większą część tego show publiczność po prostu tańczyła. Wreszcie pojawił się na scenie Jimi Hendrix, zapowiedziany przez swojego kumpla Briana Jonesa z The Rolling Stones, mający na sobie ręcznie malowaną jedwabną kurtkę Chrisa Jaggera (brata Micka) i jasnoróżowe boa z piór. Chociaż zespół Jimiego cieszył się popularnością w Europie, był zupełnie anonimowy w USA. Dopiero kiedy Paul McCartney, Andrew Loog Oldham i Derek Taylor zarekomendowali grupę organizatorom festiwalu w Monterey, zespół dał się poznać szerszej publiczności w Ameryce. The Jimi Hendrix Experience rozpoczęli występ remakiem utworu Howlin' Wolfe'a "Killing Floor". Ponoć początek występu nie poderwał publiczności, dopiero kiedy Hendrix runął w dylanowski "Like A Rolling Stone" nastąpiła eksplozja wśród zgromadzonej publiki. Jimi grał na gitarze zębami, grał trzymając ją za plecami i między nogami, wił w czasie wstawki instrumentalnej swoim językiem. W końcu wydobył zza wzmacniaczy bańkę z paliwem do zapalniczek, oblał gitarę i podpalił ją. Krytyk z pisma The Los Angeles Times, Pete Johnson powiedział: "Jimi Hendrix, Noel Redding i Mitch Mitchell byli burzą w owym lecie miłości. Ich występ na festiwalu był magiczny: to jak wyglądali, zachowywali się i brzmieli, odległe było o wiele lat świetlnych od wszystkiego, co ktokolwiek tu widział". Tego dnia wystąpili także Scott McKenzie ze swoim utworem "San Francisco" który stał się hymnem hippisów w USA i był popularny na całym świecie oraz grupa The Mamas And The Papas.  
Festiwal z kilku wykonawców uczynił supergwiazdy, Janis Joplin, Jimi Hendrix i Otis Redding odnieśli niesłychany sukces. Potrafili najpełniej wyrazić swoją muzyką ducha czasu i uczynić ze swoich występów wydarzenie przekraczające wszystko to, co do tej pory muzyka rockowa w swoim głównym nurcie potrafiła przekazać. Innym wykonawcą, który także potrafił to uczynić, i to pomimo tego, iż był muzykiem spoza europejskiego i amerykańskiego kręgu kulturowego - był Hindus Ravi Shankar ze swoim zespołem.  
Z festiwalu został nakręcony także film dokumentalny "Monterey Pop" przez D. A. Pennebakera który również przeszedł do historii. 
Kawałek rozbitej gitary Jimiego Hendrixa
Ten niezwykły festiwal, odbywający się pod hasłem „Muzyka, miłość i kwiaty”, zapamiętany został jako jedno z najważniejszych wydarzeń tamtej dekady i w ogóle całego rocka. Kalifornia, a przede wszystkim San Francisco ze sławną dzielnicą Haight Ashbury eksplodowały tego lata kolorami, muzyką tysięcy gitar, plamami migającego światła, zapachem kadzideł z drzewa sandałowego, wonią marihuany, barwnymi tkaninami i pięknymi, choć utopijnymi ideami.



A oto jak wyglądała kompletna lista wykonawców:

Show Jimiego Hendrixa w którym to podpalił własną gitarę.

Piątek, 16 czerwca   

  • The Association
  • The Paupers
  • Lou Rawls
  • Beverly
  • Johnny Rivers
  • The Animals
  • Simon and Garfunkel

Sobota, 17 czerwca

  • Canned Heat
  • Janis Joplin i Big Brother & The Holding Company
  • Country Joe and The Fish
  • Al Kooper
  • Paul Butterfield Blues Band
  • Quicksilver Messenger Service
  • Steve Miller Band
  • The Electric Flag
  • Moby Grape
  • Hugh Masekela
  • The Byrds
  • Laura Nyro
  • Jefferson Airplane
  • Booker T and The MG's
  • Otis Redding
Janis Joplin z zespołem Big Brother & The Holding Company

Niedziela, 18 czerwca


  • Ravi Shankar
  • The Blues Project
  • Janis Joplin i Big Brother & The Holding Company
  • The Group with No Name
  • Buffalo Springfield
  • The Who
  • The Jimi Hendrix Experience
  • Grateful Dead
  • Scott McKenzie
  • The Mamas & the Papas  

http://tarnowskikurierkulturalny.blox.pl/2008/05/Monterey-Pop-Festival-8211-uwertura-do-8222Lata.html
http://www.milesago.com/Festivals/intro.htm

piątek, 10 czerwca 2011

Pieśni protestu. Rzecz o protest songach.


"Jeśli jest coś do zmiany na tym świecie, to może to nastąpić tylko poprzez muzykę", twierdził Jimi Hendrix. Stwierdzenie to jest podparte wieloma dowodami w postaci tzw protest songów. Również Martin Luther King Jr. twierdził że muzyka była kluczowym elementem amerykańskiego ruchu praw obywatelskich. Czym były protest songi, jaki wywarły wpływ na kształtowanie się polityki i postaw społecznych, spróbujemy odpowiedzieć na te pytania mając świadomość wielkiej roli historycznej tych pieśni i ogromnego katalizatora ruchów społecznych przyczyniających się niejednokrotnie do zmiany polityki warstw rządzących, do zaprzestania działań zbrojnych, biorących w obronę mniejszości narodowe i wielu innych działań. Na początku odpowiedzmy sobie na pytanie, jaka jest etymologia pieśni protestacyjnych. Krótka regułka z wikipedii mówi że protest song (pieśń protestu) to rodzaj piosenki z nurtu muzyki zaangażowanej, której wymowa jest manifestem skierowanym przeciw jakiemuś zjawisku społecznemu lub politycznemu, np. przeciw wojnie lub biedzie. Korzeni protest songów należy szukać w muzyce ludowej, czyli w muzyce folk. Definicja etnomuzykologa Johna Lomaxa określała muzykę folkową jako ustnie przekazywaną muzykę jakiejś społeczności. W sprzyjających warunkach politycznych dała ona młodym ludziom szerokie pole do popisu poprzez możliwość wyrażania swojego buntu i niezadowolenia. Poprzez poszukiwanie czegoś autentycznego, młodzi ludzie odkryli nagle regionalizm, czyli coś im bliskiego, swojskiego z czym mogli się identyfikować, a odkryli to u muzyków, bardów ówczesnego świata grających na zwykłych, prostych, drewnianych instrumentach, intonujących proste ludowe pieśni. Muzyka folk przeniesiona została na grunt amerykański przez emigrantów z Wielkiej Brytanii i największy swój rozkwit osiągnęła w Ameryce Północnej. Zmieniając się w miarę upływu czasu zaczęła ustosunkowywać się wobec wydarzeń społecznych i politycznych, tak tez powstały pieśni protestu. Do najbardziej zaangażowanych pieśniarzy folkowych śpiewających protest songi należeli niewątpliwie Wooddy Guthrie i Pete Seeger. Obaj pomimo przywiązania do idei socjalistycznych różnili się podejściem do sztuki i polityki. Najlepiej wyraził to Oscar Brand, radiowiec i muzyk związany z ruchem folkowym: Woody miał na swojej gitarze naklejkę, która głosiła "Ta maszyna zabija faszystów". Gdyby Pete miał taką, to mówiłaby ona "Ta maszyna okrąża faszystów i przekonuje ich do odłożenia broni". Dwa różne podejścia jednak zarówno jeden  jak i drugi skutecznie realizował zamierzone cele. Jeśli jednak mówimy o przyszłych pokoleniach i następcach tych dwóch muzyków to musimy stwierdzić że nie były to dzieci Peet`a i Wooddy`ego lecz Peet`a lub Woody`ego. Styl łagodnej perswazji Peet`a przyciągał takich wykonawców jak Carolyn Hester, Joan Baez, Jackie Washington, Jean Redpath, Kingston Trio, Brothers Four czy Chad Mitchell Trio, natomiast do ostrego i stanowczego Guthriego przyznawali się między innymi Phil Ochs, Tom Paxton, John Sebastian, Ramblin`Jack Elliot czy najbardziej mu oddany Bob Dylan. Tematów inspirujących do pisania protest songów było wiele, wśród nich są protest songi dotyczące ruchu zawodowego (związków), dotyczące rasizmu, apartheidu i praw obywatelskich, przeciwko terroryzmowi, wojnie, broni jądrowej, biorące na celownik polityków i przywódców, policje lub władzę, ubóstwo, rządy i imperializm, traktujące o feminizmie, o ekologii, przeciwko prohibicji i wojnie z narkotykami, przeciwko narkotykom, globalizacji i dominacji wielkich korporacji, przeciwko broni i przemocy, mówiące o materializmie, niewolnictwie, prześladowaniu homoseksualistów, telewizji, przemyśle muzycznym, dotyczące praw zwierząt i jedzenia mięsa, praw młodocianych oraz religii. Jak widać źródeł inspiracji było i jest wiele, wśród nich na pewno tematy bliższe naszym czasom, ale i też tematy ponadczasowe. Każdy okres historii miał swoje cele i priorytety ważne w danym momencie.
Lata 60-te XX wieku traktowały przede wszystkim o ruchach praw obywatelskich, o wojnie, rewolucji młodego pokolenia, czasy grup kontrkulturowych  takich jak np ruch hippisowski czy Nowa Lewica. Czasy te jak i późniejsze lata 70-te nawiązujące do tych samym problemów, przepełnione były wzniosłymi ideami pokoju i miłości. Muzycznie dominacja przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, stąd też treści utworów wypełnione problemami dotykającymi dany naród, jak np wojna w Wietnamie którą w owym czasie żyły Stany Zjednoczone. Wydarzenia polityczne i społeczne rozgrywające się na kontynencie amerykańskim wywarły bardzo istotny wpływ na muzyczny repertuar wielu wykonawców i zespołów. Gdy rock and roll odrodził się na początku lat 60-tych w postaci muzyki rockowej, innymi słowy został zrewitalizowany poprzez takie  brytyjskie zespoły jak The Beatles czy The Rolling Stones, prym zaczęły wieść protest songi w duchu rockowej rewolucji muzycznej która się właśnie dokonywała. Zespoły brytyjskiej inwazji wykorzystywały również te same elementy, co amerykańscy folkowcy, jednak w większości przypadków były jej twórczymi reinterpretatorami i na pewno przewyższały grupy amerykańskie pod wieloma względami, to był czas wielkich rockowych protest songów. 
Bob Dylan to niewątpliwie największy pieśniarz społecznie i poltycznie zaangażowany, którego dorobek muzyczny i twórczy jest nie do przecenienia. Gdy wyruszał z rodzinnej Minnesoty w świat, jego artystycznym wzorem był wspomniany folkowy pieśniarz Woody Guthrie. Ten wybór zaważył na całym micie Dylana. Może i największe lęki w rasowo podzielonej i pruderyjnej Ameryce końca lat 50-tych wzbudzał rock and roll, ale to folk niósł ze sobą najbardziej radykalne, rewolucyjne treści. I to on dał sygnał do rewolty lat 60-tych. To folkowi artyści, jak Pete Seeger, śpiewali o wojnie i niesprawiedliwości społecznej, a na dodatek aktywnie działali w amerykańskiej partii komunistycznej. Gdy Bob trafił do zafascynowanego folkiem nowojorskiego Greenwich Village, siłą rzeczy znalazł się w środowisku rozpolitykowanym, zaangażowanym i lewicowym. Od awansu na barda kontestacji dzielił go tylko krok. Gdy po pierwszych płytach faktycznie obwołano go głosem pokolenia, wydawało się, że przyjął tę rolę, ale tylko po to, aby się nią bawić i wystawiać na próbę swoich wyznawców, którzy chcieli widzieć w nim nieomal Mesjasza. Do najbardziej znanych protest songów Dylana należą „Blowin’ In The Wind”, „Masters of War”, „Times They Are A-Changin”, “Hurricane”, " Talking World War III Blues".
Bob Dylan i Joan Baez w 1963 roku.
 „Blowin’ In The Wind” to utwór który został napisany w 1962 roku i wydany na albumie "The Freewheelin' Bob Dylan" w maju 1963. Kompozycja ta wprowadziła młodą kulturę amerykańską na kulturalną mapę świata, równocześnie tworząc wzór współczesnej pieśni protestu. Utwór interpretowany jest jako filozoficzne rozważanie Dylana na tematy pokoju, wojny i wolności. Piosenka zawiera wiele pytań, będących w większości postulatami rozwoju ludzkości i lepszej przyszłości i nie odnosi się do jakiegoś specyficznego wydarzenia politycznego, co może tłumaczyć jej niezwykłą popularność na przestrzeni lat. Utwór nie zawiera odpowiedzi – każda z trzech zwrotek kończy się tytułowymi słowami: "odpowiedź niesie wiatr" (The answer is blowin' in the wind), co można interpretować jako zapowiedź nadejścia lepszych czasów. „Blowin’ In The Wind” stało się hymnem młodzieży lat 60-tych na całym świecie. 
Przełom lat 60/70 oraz lata 70-te dały światu podzielonemu żelazną kurtyną, zimną wojną czy wciąż trwającą wojną w Wietnamie sporo powodów do tworzenia utworów o charakterze protestacyjnym, między innymi spora część twórczości Johna Lennona poświęcona była tym zagadnieniom, powstały "Imagine", "Give peace a chance", "Revolution" (utwór The Beatles napisany przez Lennona).
John Lennon i Yoko Ono.
"Imagine" to utopijny utwór wydany na albumie o tym samym tytule w 1971 roku. Lennon napisał ją jako piosenkę antyreligijną, antynacjonalistyczną, niekonwencjonalną i antykapitalistyczną w której śpiewa o pokoju, braku granic i religii. "To nie było tak, że John założył sobie - tak, to będzie hymn", powiedziała kiedyś Yoko Ono. "On po prostu zawarł tu wszystko to, w co wierzył - jedno państwo, jeden świat, tacy sami ludzie. Chciał, aby jego idea się spełniła". 
Zapraszam teraz na krótki przegląd niektórych wybranych utworów o charakterze protestacyjnym: 
"Fortunate Son" jest piosenką zespołu Creedence Clearwater Revival pochodzącą z ich albumu "Willy and the Poor Boys" z 1969 roku. Symbolizuje myśli człowieka, który jest powołany do wojska wbrew swojej woli. Głośno wyraża swój sprzeciw wobec wojny w Wietnamie z punktu żołnierza, który w tych walkach uczestniczył.  
"Things Goin' On" zespołu Lynyrd Skynyrd napisana w 1973 roku przez Ronniego Van Zanta i Gary`ego Rossingtona pochodząca z debiutanckiego albumu „pronounced 'lĕh-'nérd 'skin-'nérd”, wyraża w swojej treści obawy społeczne i ekologiczne ze szczególną krytyką roli polityków w tych kwestiach oraz poruszająca kwestie segregacji rasowej i życia w getcie. 
"For What It's Worth" utwór zespołu Buffalo Springfield napisany w 1967 roku przez Stephena Stillsa znalazł się na ich pierwszym albumie „Buffalo Springfield”. Utwór w wolnym tłumaczeniu na polski tytuł brzmi: Czy warto? i pomimo że to pytanie przyświeca treści słów piosenki, której tematem jest wojna (szczególnie wojna wietnamska), przemoc i chaos wielkomiejskiego życia to Stills napisał go pod wpływem reakcji na eskalację zamieszek między organami ścigania a młodymi klubowiczami na Sunset Strip w Los Angeles w Kalifornii. 
"American Woman" kanadyjskiego zespołu The Guess Who wydany w 1970 roku na albumie o tym samym tytule był często różnie interpretowany przyjęło się jednak uważać że był to atak na politykę Stanów Zjednoczonych. Utwór doczekał się kilku coverów, jeden z bardziej znanych zrobił Lenny Kravitz. 
"Ohio" zespołu Crosby, Stills, Nash & Young, utwór napisany w 1970 roku przez Neila Younga jest anty wojennym protest songiem i dotyczy masakry w Kent. Kent State University (znany również jako Kent, Kent State i KSU) to państwowy uniwersytet założony w 1910 roku i znajdujący się w Kent w stanie Ohio. 30 kwietnia 1970 roku prezydent USA Richard Nixon ogłosił, że wojska amerykańskie wkroczyły do Kambodży. W miasteczku uniwersyteckim zaczęły się protesty. Palono publicznie konstytucję USA i listy wzywające do służby wojskowej. 4 maja Gwardia Narodowa wystrzeliła w kierunku tłumu 67 kul, zabijając czworo studentów i raniąc dziewięciu.
Masakra na uniwersytecie w Kencie.
Piosenka„Ohio” została nagrana przez Crosby, Stills, Nash & Young zaledwie kilkanaście dni później, a po kolejnych kilkunastu trafiła do rozgłośni radiowych. Spora część odmówiła emisji ze względu na ostrą krytykę administracji Nixona. Warto dorzucić jeszcze inny znany protest song Younga "Rockin' In The Free World” nagrany w 1989 roku, którego słowa są krytyką administracji Georga W. Busha i jednocześnie problemów społecznych współczesnego amerykańskiego życia. 
„Biko” Petera Gabriela napisany w 1980 roku. Sprzeciw wobec rasizmu nie był tylko domeną wyłącznie czarnoskórych muzyków. Także Peter Gabriel, dawny lider Genesis przyczynił się do unaocznienia tego palącego problemu nie tylko w USA, ale i w RPA. Steve Biko był południowoafrykańskim aktywistą, który dla walki z apartheidem poświęcił życie. Po celowym aresztowaniu był brutalnie przesłuchiwany, co przyczyniło się do jego przedwczesnej śmierci we wrześniu 1977 roku. Sprawa Biko tak poruszyła Petera Gabriela, że napisał tę podniosłą piosenkę, hymn na cześć wolności. 
"Brothers In Arms" zespołu Dire Straits antywojenny protest song nagrany w 1985 roku. Na początku lat 80-tych Wielka Brytania zaangażowała się w konflikt zbrojny z Argentyną o Falklandy. Nagle wojna, która była tylko wspomnieniem rodziców lub dziadków stała się udziałem młodych Brytyjczyków. To znalazło odbicie w kulturze. "Brothers In Arms" to jeden z najpiękniejszy utwór Dire Straits. Mark Knopfler operując skromnymi środkami wyrazu stworzył przejmującą kompozycję, która kwestionowała sens angażowania się wojnę. "Mamy tylko jeden świat, ale każdy z nas żyje w innym", stwierdza gorzko gitarzysta. A potem przychodzi czas na solówkę... 
"The Unknown Soldier" grupy The Doors nagrany podczas trasy koncertowej w 1967 roku której antywojenny tekst nie odnosi się tylko do wojny wietnamskiej ale do wszystkich prowadzonych wojen bez względu na ich przyczynę. Zawierał on okrzyki wojenne, dźwięk wojskowego werbla i strzał z pistoletu.
"Another Brick In The Wall" (part II) zespołu Pink Floyd napisany w 1979 roku i wydany na albumie "The Wall" opowiada w swojej treści o skostniałym, zabijającym indywidualności systemie szkolnictwa oraz o ograniczaniu jednostki. "We don't need no education" - ten chwytliwy slogan wywołał wokół Pink Floyd burzę. Nawet nie miał znaczenia dyskotekowy rytm, novum w muzyce zespołu. Niewielu obchodziła wymowa całego tekstu i jego umiejscowienie w fabule albumu The Wall. Liczyło się tych kilka słów - "We don't need no thought control". W RPA czarnoskórzy studenci walczący z dyskryminacją w szkolnictwie wybrali ten utwór na swój hymn. Władze nie przebierały w środkach i zakazały nadawania przeboju tłumacząc się ochroną... bezpieczeństwa państwa.
"The Star-Spangled Banner" Jimiego Hendrixa powstał w 1969 roku i jest coverem hymnu amerykańskiego, instrumentalny utwór bez słów o niesamowitej wymowie traktujący o wojnie w Wietnamie. Zagrany na festiwalu Woodstock stał się symbolem nie tylko utopijnych hippiesowiskich czasów, ale i całego ruchu pacyfistycznego. Oto Hendrix sięgnął po gitarę i zaintonował nuty hymnu USA, The Star-Spangled Banner. Zamiast trzymać się tradycji, sprofanował melodię rzeżącymi akordami i dorzucił obłędne efekty naśladujące nalot samolotowy. A wszystko to przy wymownym milczeniu tysięcy fanów, którzy - ogłupiali - nie wiedzieli jak się zachować. O tym zdarzeniu mówili potem wszyscy. Hendrixowi nie trzeba było słów, aby wyrazić bezsens trwającej wojny w Wietnamie...
„Gimme Shelter” zespołu The Rolling Stones po raz pierwszy ukazał się na płycie„Let It Bleed” wydanej w 1969 roku. Jest to polityczny protest song w którym tekst piosenki mówi o poszukiwaniu schronienia przed nadchodzącą burzą, maluje obraz zniszczeń i społecznej apokalipsy, mówi także o sile miłości. 
Na zakończenie akcent polski, protest song „Dziwny jest ten świat” w wykonaniu Czesława Niemena pochodzi z albumu o tym samym tytule z 1967 roku. Utwór stał się nieoficjalnym hymnem kontestującej polskiej młodzieży. Polecam również wersję angielską „Strange is this World” w trochę innej aranżacji zagranej z muzykami SBB. Niewiele jest powodów do dumy jeśli chodzi o polską muzykę, to jest jeden z niewielu wyjątków który powinien moim zdaniem jak najszybciej zostać wprowadzony do Rock&Roll Hall of Fame.


A oto moje Top 25 najlepszych klasycznych protest songów:

1.      1. Bob Dylan -  „Blowin’ In The Wind”
2.      2. John Lennon - "Imagine"
3.      3. Pink Floyd - "Another Brick In The Wall" (part II)
4.      4. Dire Straits - "Brothers In Arms"
5.      5. Jimi Hendrix - "The Star-Spangled Banner"
6.   6 6. Crosby, Stills, Nash & Young – „Ohio”
7.      7. Creedence Clearwater Revival – „Fortunate Son”
8.      8. Lynyrd Skynyrd – „Things Goin' On”
9.      9. Buffalo Springfield – “For What It`s Worth”
10  10. Peter Gabriel – “Biko”
11.  11. The Animals – “House of the Rising Sun”
12.  12. Black Sabbath – “War Pigs”
13.  13. The Rolling Stones – “Gimme Shelter”
14.  14. The Doors – “The Unknown Soldier”
15.  15. Jefferson Airplane – “Volunteers”
16.  16. The Guess Who – “American Women”
17.  17. Czesław Niemen – “Dziwny jest ten świat”
18.  18. George Harrison – „Give Me Love (Give Me Peace On Earth)”
19.  19. Neil Young – “Rockin`In The Free World”
20.  20. Bruce Springsteen – “Born in the U.S.A.”
21.  21. The Who – “We Don`t Get Fooled Again”
22.  22. The Clash – “London Calling”
23.  23. Alvin Lee i Ten Years After – “I`d Love To Change The World”
24.  24. David Bowie – “Heroes”
25.  25. The Kinks – “Apeman”

Bibliografia:

http://en.wikipedia.org/wiki/Protest_song
Strony które polecam: 
http://www.greatprotestsongs.com/