środa, 22 czerwca 2011

Legendarne festiwale rockowe. Część 1. Monterey Pop Festival.

 
Pewnego weekendu 16-18 czerwca 1967 roku 200.000 młodych ludzi udało się do Monterey, małego nadmorskiego miasteczka około 80 km na południe od San Francisco, by przeżyć coś niezwykłego. To był rok „Lata Miłości”, rok „Sierżanta Pieprza” The Beatles i początek nowej formy muzyki, nowego rodzaju zgromadzeń, początek ruchu politycznego i duchowego. 
Monterey Pop Festival było wydarzeniem, które zmieniło nasz świat od wewnątrz, poprzez nasze uszy, oczy i umysły, stworzyło nową kulturę i ukierunkowało ją na przyszłość. Chris Hillman z The Byrds powiedział kiedyś magazynowi Billboard że Monterey był "najlepszym festiwalem rockowym w historii "nie tylko ze względu na szerokie spektrum talentów - nie było przedawkowań narkotyków, błota i braku jakichkolwiek udogodnień, które towarzyszyły  festiwalowi Woodstock dwa lata później "Nie było żadnych negatywów w ogóle. Wszystko działało i było tak dobrze prowadzone, że ten precedens nigdy się już nie powtórzył”. Monterey Pop Festiwal był pierwszym rockowym festiwalem. Odbył się na stadionie Monterey County Fairgrounds  w Kalifornii. Jest on uważany za jedno z głównych wydarzeń obok mniejszego festiwalu Fantasy Fair & Magic Mountain Music Festival który odbył się na Mount Tamalpais w Marin County tydzień wcześniej, rozpoczynając wspomniane "lato miłości" roku 1967. Choć był to pierwszy rockowy festiwal na tak wielką skalę pomysł festiwali o podobnym formacie odbywających się w ciągu kilku kolejnych dni nie był wcale nowy. Już w 1954 roku odbył się słynny trzydniowy amerykański Newport Jazz Festival na którym można było zobaczyć takie gwiazdy jak Duke Ellington, Louis Armstrong, Thelonious Monk czy  Muddy Waters. Podobnie zresztą rzecz się miała z siostrzanym Newport Folk Festival który miał miejsce już w 1959 roku. Monterey Pop Festival natomiast zaczerpnął swój pomysł z odbywającego się w tym samym miejscu Monterey Jazz Festival zapoczątkowany w 1958 roku. Trzeba jednak podkreślić że wydarzenia te były stosunkowo niewielkie i do pewnego stopnia ograniczane przez charakter muzyki. Wydarzeniem, które stworzyło nowy schemat dużych festiwali muzyki na świeżym powietrzu był właśnie legendarny Monterey International Pop Festival. Postanowiono więc zrealizować to przedsięwzięcie o charakterze pop-rockowym, w którym miały być prezentowane również takie style muzyki jak blues, folk, soul, a nawet muzyka hinduska. Inspiratorami festiwalu byli Alan Pariser, Paul Simon oraz dwaj późniejsi dyrektorzy imprezy, czyli Lou Adler i John Phillips z The Mamas And The Papas. Do składu zarządu Festiwalu powołano Donovana, Micka Jaggera, Paula McCartneya, Jima McGuinna, Johnny’ego Riversa, Smokey Robinsona, Paula Simona i Briana Wilsona. 

Jimi Hendrix
Imprezę poprzedziły siedmiotygodniowe przygotowania w atmosferze niepewności czy w ogóle uda się zrobić festiwal bez supergwiazd. Lista uczestników była dość dziwna i widać było, że na festiwalu nie będzie pełnego przeglądu wszystkich stylów i liczących się wykonawców. Dwa zespoły zrezygnowały z uczestnictwa, aby nie przenosić swoich problemów z narkotykami na teren festiwalu. Chodzi tu o The Lovin' Spoonful i The Rolling Stones, chociaż Mick Jagger był w radzie dyrektorów-organizatorów a Brian Jones pojawił się na scenie aby zapowiedzieć grupę The Jimi Hendrix Experience. Chuck Berry zażądał 2000 dol., ale ponieważ festiwal organizowano na zasadzie koncertu dobroczynnego, postanowiono nie robić wyjątków. Bob Dylan dalej ukrywał się w Woodstock po rekonwalescencji szpitalnej kiedy to w lipcu 1966 roku uległ wypadkowi motocyklowemu. Cały czas chodziły plotki aż do ostatnich godzin niedzieli, że The Beatles wystąpią (wszyscy byli przekonani, że są w Monterey). Jednak grupa postanowiła nie łamać swojego przyrzeczenia Nigdy więcej występów. Beach Boys postanowili nie występować, gdyż Brian Wilson unikał poboru do wojska i wolał pozostawać w ukryciu, The Kinks pomimo tego że zostali zaproszeni nie udało im się uzyskać wizy z powodu sporu z Amerykańską Federacją Muzyków, podobna sytuacja spotkała również Donovana któremu odmówiono wizy gdyż był zamieszany w handel narkotykami, następnym nieobecnym byli Captain Beefheart & The Magic Band którzy co prawda zostali zaproszeni ale wedle informacji zawartej we wkładce do reedycji ich albumu "Safe of Milk" musieli odmówić głownie pod naciskiem gitarzysty zespołu Ry`a Cooder`a który twierdził że zespół nie jest do tego przedsięwzięcia jeszcze gotowy, Dionne Warwick and the Impressions w ostatniej chwili się wycofali, zespół The Love dostał zaproszenie do udziału, jednak ostatecznie je odrzucił, Eric Clapton wraz z zespołem Cream to następny akcent wielkich nieobecnych, argumentowali swój brak udziału faktem iż planowali zrobić na swój amerykański debiut własne większe przedstawienie, zespół Kaleidoscope pomimo że byli reklamowani nie wystąpili,  ostatni z wielkich nieobecnych to grupa The Doors, wyjaśnienie ich braku było dość dziwne, twierdzono mianowicie że koordynatorzy festiwalu po prostu zapomnieli ich zaprosić. John Densmore, perkusista zespołu, w swojej książce, "Riders on the Storm ", wyraził przekonanie, że nie zostali zaproszeni, ponieważ ich muzyka nie odzwierciedlała ideałów czasu, "Pokoju i Miłości". Zaskakiwał również całkowity brak wykonawców wydających swoje albumu pod egidą Berry’ego Gordy’a i jego Motown Records, jedynym akcentem było pojawienie się Smokey Robinsona w zarządzie festiwalu. 
Przejdźmy jednak do wykonawców którzy pojawili się na scenie festiwalu. W pierwszym tak wielkim, przedsięwzięciu wzięło udział 31 grup i solistów reprezentujących niemal wszystkie ówczesne kierunki muzyki pop, przede wszystkim rockowej, a przez widownię przewinęło się ponad 200 tysięcy osób. Niezwykle ważnym aspektem festiwalu o którym często się zapomina był fakt że wszyscy zaproszeni wykonawcy grali za darmo a dochody z koncertu miały być przeznaczone na cele charytatywne. 
Otis Redding
Pierwszego dnia, w piątek 16 czerwca, na scenie w Monterey wystąpili między innym: Lou Rawls, Johnny Rivers, słynny już wówczas duet Simon & Garfunkel, legendarna kapela The Animals oraz niepasująca trochę do stylu festiwalu grupa The Association. W sobotę zagrała cała plejada amerykańskiego rocka, między innymi: Janis Joplin wraz z zespołem Big Brother & The Holding Company, Otis Redding, Canned Heat, Quicksilver Messenger Service, Steve Miller Band, Electric Flag, Moby Grape, Jefferson Airplane, The Byrds oraz The Paul Butterfield Blues Band i Booker T. & The MG’s. Niewątpliwie jednak największe wrażenie pozostawiły tego dnia występy Janis Joplin z zespołem Big Brother & The Holding Company dla której był to jeden z pierwszych poważnych występów publicznych oraz entuzjastycznie przyjęty Otis Redding, który znalazł się na festiwalu dzięki staraniom promotora Jerry`ego Wexlera widzącego w tym wydarzeniu szansę na jego dalszy rozwój. Występując w kontrastującym z kolorowym kaftanami, paciorkami i kwiatami tradycyjnym czarnym garniturze, wyśpiewał takie hity jak "Try a Little Tenderness", "Shake", "Respect", "Satisfaction", i "I've Been Loving You Too Long". Po tym występie Redding nagrał swój największy hit "Sitting In The Dock Of The Bay", w którym zawarł swoje przeżycia z tej imprezy. Pomimo odniesionego ogromnego sukcesu niedługo cieszył się sławą, zginął 6 miesięcy później w katastrofie lotniczej w wieku 26 lat.  
The Who, gitara Pete`a Townshenda za chwilę zakończy swój żywot
Ravi Shankar
Najciekawszym jednak dniem festiwalu była niedziela 18 czerwca. Koncerty rozpoczęły się tego dnia od występu Ravi’ego Shankara, który zaproszony został na festiwal dzięki znajomości z Georgem Harrisonem. Ten hinduski mistrz gry na sitarze, tworząc swoją przyszłą popularność, potrafił zjednać sobie szacunek muzyków i fanów rocka. Po nim pojawiły się między innymi: najlepsza blues-rockowa formacja z Nowego Jorku – Blues Project oraz Bufflo Springfield – prekursorska grupa amerykańskiego folk-rocka, z późniejszymi sławami w składzie: Stephenem Stills’em, Jimem Messiną i Neilem Youngiem. Jednak największe wrażenie wywarły - angielska grupa The Who oraz The Jimi Hendrix Experience. Za kulisami odbyła się piekielna kłótnia. Pat Hartley – przyjaciółka zarówno Hendrixa jak i Rogera Daltreya z The Who, tak sprawę ujęła: "rzecz poszła o to, kto ma wystąpić pierwszy. Jeśli The Who wyjdą pierwsi, Jimi załatwi ich na cacy. A jeśli Jimi pójdzie najpierw, to nie ma sensu, żeby ktokolwiek próbował po nim". Zdecydowano jednak, że The Who pójdą pierwsi, jak się później okazało, ku wiecznemu ich żalowi. Obecni na koncercie, utrzymywali jednak, że ich występ przewyższył wszystkie poprzednie popisy. W finale zabrzmiał hymn "My Generation", zagrany z potężnym impetem i hard-rockową agresją. Na zakończenie utworu Pete Townshend rozwalał gitarę na kawałki, Daltrey tłukł mikrofonem w talerze perkusji, a granaty dymne wybuchały na całej scenie. Robotę czyścicielską wykonała, spełniając tym samym rolę buforu kapela z San Francisco Grateful Dead.  Ta, po latach, bodaj najbardziej kultowa grupa po tamtej stronie Atlantyku w Monterey dała występ łagodny, ale zarazem podtrzymujący gorącą atmosferę. Przez większą część tego show publiczność po prostu tańczyła. Wreszcie pojawił się na scenie Jimi Hendrix, zapowiedziany przez swojego kumpla Briana Jonesa z The Rolling Stones, mający na sobie ręcznie malowaną jedwabną kurtkę Chrisa Jaggera (brata Micka) i jasnoróżowe boa z piór. Chociaż zespół Jimiego cieszył się popularnością w Europie, był zupełnie anonimowy w USA. Dopiero kiedy Paul McCartney, Andrew Loog Oldham i Derek Taylor zarekomendowali grupę organizatorom festiwalu w Monterey, zespół dał się poznać szerszej publiczności w Ameryce. The Jimi Hendrix Experience rozpoczęli występ remakiem utworu Howlin' Wolfe'a "Killing Floor". Ponoć początek występu nie poderwał publiczności, dopiero kiedy Hendrix runął w dylanowski "Like A Rolling Stone" nastąpiła eksplozja wśród zgromadzonej publiki. Jimi grał na gitarze zębami, grał trzymając ją za plecami i między nogami, wił w czasie wstawki instrumentalnej swoim językiem. W końcu wydobył zza wzmacniaczy bańkę z paliwem do zapalniczek, oblał gitarę i podpalił ją. Krytyk z pisma The Los Angeles Times, Pete Johnson powiedział: "Jimi Hendrix, Noel Redding i Mitch Mitchell byli burzą w owym lecie miłości. Ich występ na festiwalu był magiczny: to jak wyglądali, zachowywali się i brzmieli, odległe było o wiele lat świetlnych od wszystkiego, co ktokolwiek tu widział". Tego dnia wystąpili także Scott McKenzie ze swoim utworem "San Francisco" który stał się hymnem hippisów w USA i był popularny na całym świecie oraz grupa The Mamas And The Papas.  
Festiwal z kilku wykonawców uczynił supergwiazdy, Janis Joplin, Jimi Hendrix i Otis Redding odnieśli niesłychany sukces. Potrafili najpełniej wyrazić swoją muzyką ducha czasu i uczynić ze swoich występów wydarzenie przekraczające wszystko to, co do tej pory muzyka rockowa w swoim głównym nurcie potrafiła przekazać. Innym wykonawcą, który także potrafił to uczynić, i to pomimo tego, iż był muzykiem spoza europejskiego i amerykańskiego kręgu kulturowego - był Hindus Ravi Shankar ze swoim zespołem.  
Z festiwalu został nakręcony także film dokumentalny "Monterey Pop" przez D. A. Pennebakera który również przeszedł do historii. 
Kawałek rozbitej gitary Jimiego Hendrixa
Ten niezwykły festiwal, odbywający się pod hasłem „Muzyka, miłość i kwiaty”, zapamiętany został jako jedno z najważniejszych wydarzeń tamtej dekady i w ogóle całego rocka. Kalifornia, a przede wszystkim San Francisco ze sławną dzielnicą Haight Ashbury eksplodowały tego lata kolorami, muzyką tysięcy gitar, plamami migającego światła, zapachem kadzideł z drzewa sandałowego, wonią marihuany, barwnymi tkaninami i pięknymi, choć utopijnymi ideami.



A oto jak wyglądała kompletna lista wykonawców:

Show Jimiego Hendrixa w którym to podpalił własną gitarę.

Piątek, 16 czerwca   

  • The Association
  • The Paupers
  • Lou Rawls
  • Beverly
  • Johnny Rivers
  • The Animals
  • Simon and Garfunkel

Sobota, 17 czerwca

  • Canned Heat
  • Janis Joplin i Big Brother & The Holding Company
  • Country Joe and The Fish
  • Al Kooper
  • Paul Butterfield Blues Band
  • Quicksilver Messenger Service
  • Steve Miller Band
  • The Electric Flag
  • Moby Grape
  • Hugh Masekela
  • The Byrds
  • Laura Nyro
  • Jefferson Airplane
  • Booker T and The MG's
  • Otis Redding
Janis Joplin z zespołem Big Brother & The Holding Company

Niedziela, 18 czerwca


  • Ravi Shankar
  • The Blues Project
  • Janis Joplin i Big Brother & The Holding Company
  • The Group with No Name
  • Buffalo Springfield
  • The Who
  • The Jimi Hendrix Experience
  • Grateful Dead
  • Scott McKenzie
  • The Mamas & the Papas  

http://tarnowskikurierkulturalny.blox.pl/2008/05/Monterey-Pop-Festival-8211-uwertura-do-8222Lata.html
http://www.milesago.com/Festivals/intro.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz