Quicksilver Messenger Service pomimo że należeli do tak zwanej świętej trójcy brzmienia San Francisco byli grupą stosunkową najmniej znaną obok dwójki pozostałej czyli Grateful Dead i Jefferson Airplane. Chociaż zaczynali w 1965 roku- pozostawali dość długo bez kontraktu płytowego i pomimo prawdziwego boomu na psychodelicznego i zakwaszonego rocka ich pierwszy album zatytułowany „Quicksilver Messenger Service” wydany został dopiero w 1968 roku. Choć debiutancki album był przyzwoity, to dopiero bajkowe dźwięki gitar QMS eksplodowały w pełni na ich drugim krążku “Happy Trails” wydanym w 1969 roku i będącym prawdopodobnie w tamtych niezwykłych czasach jednym z najlepszych albumów acid - rockowych. Całość materiału na płytę została zarejestrowana podczas koncertu w Fillmore East i Fillmore West gdzie QMS dość często stacjonowali. Gdy będziecie odsłuchiwać płytkę niech nikogo nie zdziwi brak jakichkolwiek dźwięków w tle w postaci wrzasków czy oklasków publiczności, materiał został potem obrobiony w studiu, czyli mamy studyjną płytę koncertową i podobno jak głosi plotka prawie cała druga strona albumu powstała podczas „poprawek” studyjnych gdy chłopaki zarzucili kwasa.
Skład zespołu przedstawiał się następująco: basista i wokalista David Freiberg (po prawej na zdjęciu), instrumenty perkusyjne - Greg Elmore (drugi od prawej) oraz dwóch niezwykłych gitarzystów Gary Duncan (ex Brogues - pierwszy od lewej) i John Cipollina (drugi od lewej).
Okładkę albumu „Happy Trails” zaprojektował George Hunter w stylu country & western będącym w modzie w ówczesnym czasie. Niech jednak nikogo nie zmyli ten projekt gdyż na płycie nie znajdziecie nic co by mogło przypominać „reakcyjną” muzykę Nashville rodem z dzikiego zachodu, mamy tylko jeden kawałek typowo westernowy, zresztą cover tytułowy „Happy Trails” ale o tym za chwilę.
Pierwszą stronę vinylu zajmuje jeden wielki jam session „Who Do You Love?”, ponad 25 minutowa suita (dokładnie 25:17) która oryginalnie była jeszcze dłuższa, trwała prawie 27 minut (26:53), została jednak skrócona przez wytwórnię Capitol ze względu na ograniczoną pojemność winylowego nośnika (większość uciętej muzyki pochodziła z solówki Duncana z części „When You Love"). Ten gigantyczny kawałek jest coverem znanego utworu Bo Didleya z 1958 roku „Who Do You Love” (tak na marginesie to kawałek ten doczekał się niezliczonej ilości coverów), choć cover to chyba akurat w tym przypadku nietrafne określenie bowiem utwór momentami całkowicie nie przypomina oryginału (patrząc na długość oryginału i wersji QMS była zapewne nieunikniona ta różnica) - tu mamy natomiast nieskończone i przeciągające się pochody gitarowe więc momentami pełna improwizacja. „Who Do You Love” zostało dosłownie poćwiartowane na kilka części, otóż mamy w kolejności - "Who Do You Love? - Part 1", "When You Love", "Where You Love", "How You Love", "Which Do You Love" i "Who Do You Love - Part 2".
Na drugiej stronie winylowego krążka znalazły się takie kompozycje jak „Mona”, następny kawałek pochodzący z repertuaru Bo Didleya oraz dwie kompozycje Duncana „Maiden of the Cancer Moon" oraz instrumentalny i genialny według mnie "Calvary". Płytę zamyka tytułowy „Happy Trails”, ciekawy cover utworu Dale Evans która śpiewała ów kawałek razem z Royem Rogersem będący tematem muzycznym programu, telewizyjnego show w latach 50-tych.
Niestety tak się złożyło że niedługo po nagraniu tej wybitnej płyty skład zespołu musiał opuścić Gary Duncan, przyczyną były problemy związane z posiadaniem narkotyków i następny z kolei album "Shady Grove" okazał się wielkim niewypałem, tłumaczy to również fakt małej popularności zespołu w tamtym czasie, gdyż obok nich i już wymienionych na wstępie nie należy zapominać o takich sławach jak Country Joe & The Fish i Big Brother & the Holding Company z Janis Joplin, które to postawiły poprzeczkę na dość wysokim poziomie, było zatem trudno przebić się przez taką zaporę jaka została wyznaczona przez kapele z kręgu San Francisco Bay Area.
Bibliografia:
http://www.distorsioni.net/
file:///F:/happy-trails.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/Quicksilver_Messenger_Service
file:///F:/viewtopic.php.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz